piątek, 14 marca 2014

Rozdział 4

Nie zbyt dobrze spałam zachciało mi się w nocy pić więc zeszłam do kuchni.
Było ciemno w domu zeszłam na dół i weszłam do kuchni i zobaczyłam Logana . siedział na blacie w kuchni patrzył w okno był w samych boxerkach.
-Hej co ty tu robisz o tej porze?-zapytałam podchodząc do niego
-Obudziłem się jakoś nie chce mi się spać ...spojrzał mi w oczy
-Ty chyba nie jesteś już pijany co?-uśmiechnęłam się i usiadłam obok niego na blacie
-Nie szybko trzeźwieje-przysuną się do mnie
-I co może żebyś mógł spać to ja mam spać z tb tak?-zaśmiałam się on pokiwał twierdząco głową
Zaśmiałam się i spojrzałam mu w oczy,  a on mnie pocałował. Całował tak słodko to było takie przyjemne ...
Zarzuciłam mu ręce na szyje on zszedł z blatu i staną przede mną ja nadal siedziałam na blacie i oplotłam go nogami w pasie. Logan podniósł mnie z blatu i nie wiem w jaki sposób ale po chwili byliśmy w jego pokoju w jego łóżku a on z ciągał ze mnie piżamkę. Byłam taka nakręcona że nie mogła wytrzymać a g dy już byliśmy oboje nago i własnie Logan miał we mnie wejść...to się obudziłam szarpana przez Kendalla, Carlosa i James.....Spojrzałam na nich jak na idiotów ...To był tylko sen...Siedziałam na dole z chłopakami i dziewczynami Logana nie było , a ja zobaczyłam że jestem w salonie na dole wysyłałam przed chwilą  Loganowi smsa gdzie jest jeszcze nie odpisał a ja musiałam zasnąć.Spojrzałam na nich z wyrzutem 

-Czemu mnie budzicie?!-wydarłam się na nich-Może dla tego że zaczęłaś jęczeć przez sen jak by cie ktoś gwałcił dlatego cie budzimy film zagłuszasz i ich nakręcasz -powiedziała Alexa patrząc na chłopaków. faktem było iż Carlosowi trochę uwydatniły się spodnie w kroku. Parsknęłam śmiechem dziewczyny razem zemną, a chłopaki nie wiedzieli z czego się śmiejemy.

I w tym momencie zadzwonił telefon Jamesa. James wyszedł odebrać do drugiego pokoju a my się zaczęliśmy w najlepsze wydurniać. Po krótkiej chwili do pokoju wpadł zdruzgotany James

-Logan jest w szpitalu w stanie krytycznym. Uratował jakieś dziecko od przejechania samochodem, ale sam nie zdążył uciec i samochód centralnie się w niego wbił właśnie go operują powiedział na wydechu.

Łza spłynęła mi po policzku szybko się zebraliśmy i pojechaliśmy do szpitala siedzieliśmy pod salą operacyjną. już kilka godzin kiedy wreszcie drzwi się otworzył i wywieźli Logiego na łóżku i przewieźli go na OJOM. Na korytarzu była już cała nasza siódemka. Gustawo [menadżer BTR] i jego asystentka Kely. Gustawo poszedł porozmawiać z lekarzem a ja siedziałam na krześle na korytarzu i nie mogłam przestać płakać tak strasznie się o niego bałam 

Bałam się że on tego nie przeżyje ....ja się w nim chyba zakochałam

wtorek, 11 marca 2014

Wazne

Przepraszam was ze jest taka dluga przerwa na blogu ale naprawde mam duzo nauki przed egzaminami ale obiecuje ze postaram sie jak najszybciwj napisac kolejny rozdzial przepraszam jeszcze raz i zrozumcie mnie pozdrawiam i kocham was
Kama